Kaski i inne zabezpieczenia

Co o nich sądzicie? Uważacie, że są przydatne czy nie? A może uważacie, że należy ich używać tylko w niektórych sytuacjach? Nosiliście kiedyś kask? CO myślicie, gdy widzicie kogoś, jadącego na rowerze w kasku? A jak postrzegacie noszenie kasku podczas jazdy na rolkach/deskorolce? Czy uważacie, że do jazdy na hulajnodze potrzebny jest kask? A jakie jest Wasze podejście do ochraniaczy na kolana, dłonie, nadgarstki?

Post został pochwalony 0 razy

Hm... raz w życiu miałam kask ale to jak szliśmy po jakiś śliskich skałach w kierunku wodospadu... to nam dali. Poza tym jak byłam mała to nie miałam kasku i nikt w moim otoczeniu też go nie miał. Dla nas wszystkich było to zbędne. Co do reszty ochraniaczy to owszem. Jak jeździłam na rolkach to miałam na nadgarstki, łokcie i kolana. Później już tylko na kolanach nosiłam i na nadgarstkach. Co do kasku nie jestem do końca pewna na ile one się przydają. Zależy to za pewne od ich kształtu i co pokrywają. Bo wstrząsu głowa tak czy siak dozna... jedyne przed czym mogą uchronić to przed upadkiem i uszkodzeniem tylnej, najwrażliwszej części... co w teorii prowadzić może do śmierci... ale nie znam się na tym.

Post został pochwalony 0 razy

Ja jeżdżę na rowerze(i rolkach) w kasku, bo takie jest zarządzenie mojej Mamy i od kiedy tylko pamiętam, próbowałam się z Nią kłócić, ale to nic nie daje. Aktualnie stanęło na tym, że mam jeździć w kasku, żeby mojemu Bratu było raźniej, a On może jeździć bez kasku, jeśli jeździ wolno. A że On NIGDY nie jeździ wolno, tylko zapieprza byle szybciej, no to wiadomo jak sprawa wygląda... Ale chyba powoli godzę się z faktem, że widmo noszenia kasku nie odstąpi mnie na krok i w sumie dochodzę do wniosku, że to tylko głupia plastikowo-styropianowa pierdółka, która wcale nie wpływa na jakość jazdy, więc zasadniczo wisi mi już trochę to, czy jeżdżę z kaskiem czy bez. Tylko jak już to muszę kupić sobie taki porządny jak mają kolarze, a nie taki tandet jak dla małych dzieci, który mam teraz...

Post został pochwalony 0 razy

Za pewne dużo racji w ostatnim zdaniu. Tym bardziej jeżeli to bardziej miało przypominać kask lub być ozdóbką, a nie nim być.

Post został pochwalony 0 razy

	Eneli napisał:
	Tym bardziej jeżeli to bardziej miało przypominać kask lub być ozdóbką, a nie nim być.

Nie bardzo rozumiem?

Post został pochwalony 0 razy

Ja nigdy nie jeździłem w kasku. Uważam, że to trochę przesada - niebezpieczeństwo wypadku zawsze jest. Nawet idąc pieszo można dostać cegłą w łeb - więc kask powinniśmy zawsze mieć. Razz

Post został pochwalony 0 razy

W sensie, że nie spełnia funkcji kasku chociaż wygląda i teoretycznie jest kaskiem.

Post został pochwalony 0 razy

Aha xd. Wiesz co mi nawet nie zależy, żeby on funkcję kasku spełniam, bo mimo, że nie mogę powiedzieć, że się nie wywracam na rowerze (do dziś mam na biodrze bliznę po zeszłych wakacjach) to nigdy nie upadam na głowę, a jak już to boli mnie ona od tego, że walnę się kaskiem przy upadku xd. Więc jeśli chodzi o moją opinię, "przyrząd" ten jest mi całkowicie niepotrzebny, ale jak już mówiłam, zaczyna mi wisieć, czy go noszę czy nie, tylko niech już chociaż jakoś profesjonalnie wygląda... ;p

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HanuleQ :* dnia Czw 19:40, 01 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz

Nigdy nie jeździłam w żadnych zabezpieczeniach, bo:
a) złego diabli nie bierze
b) wyglądam jak idiotka w jakimkolwiek nakryciu głowy

Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Cóż ja nic Hanka nie mówię (bo moje zdanie jest podobne), ale skoro rodzic karze to po prostu gdzie tu sens gdy się całkowicie nie przydaje ;p szczęśliwie moi niczego takiego nie wymyślili.. uf za mało amerykanów się naoglądali xD'

Anka co do podpunktu b) nie przeesadzaj Wink

Post został pochwalony 0 razy

nie, serio. nie mogę mieć nic na głowie. Razz

Post został pochwalony 0 razy

a kapelusze próbowałaś włożyć? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

nie.
no, ale bez przesady...nie będę w kapeluszach latać Very Happy

Post został pochwalony 0 razy